Kochani!
Pozdrawiam wszystkich!
U
nas deszcze coraz częstsze i obfitsze. Teraz też z tego powodu nie ma
internetu, więc próbuję wykorzystać czas na napisanie do was i wklejenie
tego później.
Jeździmy
codziennie z Angeliką załatwiać jakieś sprawy głównie związane z
przyszłością naszej fundacji i z uzyskaniem długoterminowej wizy dla nas
obu z Aimee. Aimee jest w Kongo a jej papiery jeszcze nie ruszyły z
Nigerii, dlatego wszystko poooooootrwa.
Dzisiaj
w kolejce do biskupa wysłuchałyśmy opowieści księdza, który został
porwany dla okupu i wywieziony do Ghany. Z góry zapowiedział, że nie
będzie żadnych pieniędzy i jest przygotowany na śmierć. W dodatku był
więziony z innym człowiekiem, którego porwano przez pomyłkę, biorąc go
za kogoś innego. Spędzili w lesie 3 dni bici i bez jedzenia, ale
ostatecznie dzięki nieugiętej postawie zostali wypuszczeni. Bo i tak nie
było widoków na okup.
Potem
pojechaliśmy po benzynę. Strajk pracowników stacji benzynowych. Przez
wjazdem kłębił się tłum samochodów i motocykli. Niektóre wpuszczano, ale
bardzo powoli. Ustawiły się 2 kolumny, a kierujący ruchem co jakiś czas
wstrzymywał jedną kolumnę poprzez znak ręką i przywleczenie kijem
zdechłej opony, uniemożliwiającej przejazd. Klaretyn, który był naszym
kierowcą, postanowił przyspieszyć proces uzyskiwania benzyny i poszedł
po wsparcie do kierownika stacji. Dzięki temu, że my byłyśmy w habitach
(przywileje), kierownik łaskawie polecił nam udać się do niejakiego
Mika. Po wyjściu z jego kanciapy okazało się że osobnik w czerwonej
koszulce zwany Mikiem stoi właśnie z wyciągniętymi pięściami gotowy do
bójki z jednym z kierowców. Trzeba było naszych mediacji. Z benzyną jest
problem . W kraju, gdzie wydobywa się najwięcej ropy w Afryce.
Filozofat w Nekede podczas zakończenia kursu |
Odwiedziłyśmy Nekede, gdzie klaretyni prowadzą parafię, szkołę i gdzie jest filozofat dla
męskich zgromadzeń. Przyjemne, zadbane miejsce. Mnóstwo nieznanych mi
roślin i hodowla jak najbardziej znanych świń i kur. Uprawa ananasów,
manioku, rożnego typu warzyw. W szkole była właśnie pora sjesty i
młodsze dzieci spały. Ręce i głowy miały oparte na ławkach i ........
spały niektóre snem kamiennym. Padło pytanie, czy w Polsce dzieci mają
sjestę. No mają, ale....... na łóżkach. W szkole każdy nauczyciel chodzi
z kijem i używa go w razie potrzeby.
Seminarium w Okpala |
Seminarium tej diecezji zbudowali Niemcy i nadal je wspierają. Studiuje tu 600 kleryków (sześciuset - dla uniknięcia pomyłki).
Był
tu polski misjonarz, ksiądz szensztadzki. Przekazano mi, że po 3
miesiącach fu-fu (maniok) był już jego ulubionym jedzeniem. Wyjechał po
kilku latach z powodu zbyt trudnego klimatu. Jeśli chodzi o jedzenie, to
Angelika zbiera w ogródku ślimaki i je gotowane. Spróbowałam jednego i to na razie wystarczy. Lepsze są frytki z manioku z gotowanymi bananami.
Ślimaki |
Pozdrawiam. s. Ania RMI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz