poniedziałek, 4 lutego 2013

Owerri, 3. września 2011

Kochani,


Mam tu dla Was przygotowane parę zdjęć, ale to wyślę, jak mi połączenie internetowe pozwoli. Na razie zaostrzam apetyt. Będzie maskarada, o której pisałam ostatnio i tańce tradycyjne. A wszystko za sprawą naszego Biskupa, zapaleńca kultury Igbo, który co roku organizuje „Odenigbo” – „napisz to w Igbo”, dni promocji kultury. Igbo są bardzo otwarci i chętnie przyjęli to, co przywiózł biały człowiek.



Ubierają się po europejsku, w miastach mówią w domu po angielsku. Doszło do tego, że dzieci zaczęły tracić kontakt z językiem i zwyczajami przodków. Ludzie nie wiedzieli już, jak zapisać to, co mówią. A zapis jest prześmieszny, z dodatkowymi kropkami i ogonkami pod spodem, bo litery są łacińskie, a dźwięki i melodia nieobecne w żadnym europejskim języku. Więc trzeba było kombinować. Obejrzałyśmy wczoraj część artystyczną i muszę powiedzieć, że jeden z zespołów zaprezentował naprawdę międzynarodowy poziom. Mogą spokojnie z powodzeniem wystąpić gdziekolwiek na świecie.

Pozdrawiam
Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz