poniedziałek, 4 lutego 2013

Owerri, 14. sierpnia 2010



Kochani,

Teraz to już naprawdę pora deszczowa i kalosze są w robocie. Nie da rady przejść suchą nogą.

Przypadki z Mbutu. Na tzw. oddziale położniczym siedzi blada kobieta. Diagnoza – krwawienie z dróg rodnych. Początkowo wydawało się oczywiste, że jest to poronienie, ale.... pogłębiony wywiad odsłonił bardziej skomplikowaną historię. Kobieta poważnie krwawiła, a jej mąż nie przypominał sobie żadnego bliższego z nią spotkania sugerującego możliwość stanu błogosławionego. Wściekł się, zrobił awanturę i zostawił żonę we krwi. Jacyś dobrzy ludzie przywieźli ją do nas. Na zewnątrz wydobywały się kawałki czegoś plus niesamowite bóle brzucha. Nasza słynna położna Ezinne podłączyła kroplówkę z oksytocyną wspomagającą skurcze macicy. Po kilku godzinach, w nocy, pacjentka poszła do ubikacji i próbując tam załatwić swoją potrzebę, urodziła... coś. Teraz Ezinne zaprezentowała mały kubełek z czerwoną kulą w środku. Wyglądało jak zakrzepła krew. Nie, nie, zaprotestowała – i pobiegła po patyk. Kazała mi nim dziubać. Twarde, okrągłe, wielkości głowy dziecka. Wydobyta masa powędruje na badanie histologiczne do szpitala. Chyba jednak poronienie. Kobieta poczuła się lepiej i bóle ustąpiły. Gdyby nie Ezinne, mogłaby się wykrwawić na śmierć, a podejrzliwy mąż jest teraz pokorny jak trusia, bo cała rodzina z drugiej strony jest wściekła nie na żarty. Gdyby żona zmarła, jego życie też wisiałoby na włosku. Tutaj nikt nie idzie do sądu. Umawiają się i koniec z tobą.


Wymiar sprawiedliwości działa tu nieco inaczej. Oto drogą przejeżdżał prezydent stanu w kolumnie samochodów. Aresztowano jednego z księży za to, że źle zaparkował i zablokował drogę. Spędził w więzieniu tydzień i kazano mu chodzić w samych majtkach. Biskup przeżywa, że atakują Kościół i zwołał dziennikarzy. Kazał przepraszać, ale kto tam przeprosi...

Z poradni HIV – młoda dziewczyna HIV (-) zdecydowała się na małżeństwo z chłopakiem HIV (+). No i niech mi teraz ktoś powie, że miłość nie istnieje.

Pozdrawiam,
Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz