Kochani,
Nasze
lato trwa nieustająco nawet, gdy w Polsce chłody i kolorowe liście...
Jeszcze mamy deszcze ale oby jak najdłużej, nie tęskno mi za upałami.
Po roku wróciłam do nauki języka ibo.
Jestem bardzo zmotywowana a wręcz zdeterminowana, bo wielokrotnie czuję
się jak na żydowskim kazaniu, a człowiek chciałby wiedzieć, co się
dzieje dookoła. No i wielu pacjentów, zwłaszcza starszych, nie zna
angielskiego. Potrzebuję tłumacza, a jeśli tym tłumaczem jest nasza
pielęgniarka w Mbutu, przeinacza treść zgodnie z tym, co jej bardziej
pasuje. Zresztą pierwsi misjonarze mieli ten sam problem, tyle że
przeinaczane były treści wiary głoszone na katechezach.
A więc powtarzam do upadłego pierwsze zwroty, które nagrałam na telefon i już pamiętam... do chwili, gdy mnie zapytają. Język
nie jest podobny do żadnego znanego mi do tej pory i gramatyka też nie
ma nic wspólnego z logiką a jedno słowo może mieć pięć znaczeń w
zależności od tego, czy poszczególne samogłoski wymawiamy nisko,
średnio, czy wysoko. Czyli muzyka. Gumowe ucho odpada. Jest też trochę
nowych, nosowych dźwięków. Na szczęście polski jest bogaty w różne
dziwne dźwięki, więc człowiek jest wprawiony. Biedni Anglicy nie mogli
sobie poradzić z ibo.
Walczymy z myszami za
pomocą różnych trutek i pułapek, a tu poznałyśmy nowy sposób : 5 mg
relanium sproszkowanego i dodanego do przynęty. Mysz usypia na zawsze.
Na polu medycznym wiele
doświadczeń, ale ostatnio raczej smutnych. Wysiada generator prądu i
pacjentka umiera na stole operacyjnym. Z powodu braku prądu nie
funkcjonuje laboratorium, nie jest dostępny ambulans. Trzeba pilnie
odsyłać ludzi do lepszego ośrodka, czasem w stanie ciężkim. Fakt też, że
nie dbają o siebie i odmawiają przyjęcia do szpitala, gdy jest jeszcze
czas. Potem ratuj się, kto może.
I jeszcze kaplica na przedmieściach Owerri.
To są zupełne początki – prowizoryczna wiata i próba zbudowania
wspólnoty „parafialnej” z ludzi, którzy budują tu domy a pochodzą z
różnych stron. Jeździmy tam na msze niedzielne, próby chóru i adoracje.
Na zdjęciu nasza postulantka i dwie aspirantki.
Pozdrawiam jak zawsze ciepło i pamiętam o Was
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz