poniedziałek, 4 lutego 2013

Owerri, 21. października 2010



Kochani,
Zaczyna się czas trudny dla wszystkich – w Polsce ochładza się, odliścia i ściemnia a tutaj coraz goręcej. Nie ma gdzie uciec, chyba, że na księżyc. No, może jeszcze północ Afryki byłaby znośna albo południowa półkula, powiedzmy RPA, czy  Australia...

Widziałam ręczne wydobycie łożyska, które nie chciało odkleić się po porodzie. Cała ręka w środku i wielokrotne grzebanie. Wyciąganie po kawałku. Trochę to inaczej niż w Polsce – relanium zamiast pełnego znieczulenia i strach pomieszany z modlitwą, bo kobieta HIV (+)... Cała „operacja”, nie powiem, zrobiła na mnie wrażenie.

Dowiedziałam się też, jak medycyna pomaga w uzyskaniu męskiego potomka. Jest to sprawa życiowa, ponieważ dziedziczą tylko chłopcy i jeśli ma się np. 5 córek, to ziemia przechodzi na własność braci, czyli dokładnie jak u Żydów w Starym Testamencie. Jeszcze jeden, oprócz obrzezania,  przyczynek do teorii semickich korzeni ludu Ibo. A więc stosuje się leczenie hormonalne 2-6 dzień cyklu, od 9 dnia monitorowanie jajników za pomocą USG i w chwili dojrzałości pęcherzyków jajnikowych podaje się dużą, jednorazową dawkę innego hormonu. W ciągu 24-36 godzin powinno dojść do spotkania małżonków i ma to być po co najmniej 3 dniach abstynencji seksualnej. Ponoć metoda bardzo skuteczna (?).

W wiosce naszej aspirantki z Benui State jeden z przysmaków stanowi mięso krokodyla. Zwłaszcza w niedzielę chętnie się zajadają tym przysmakiem. Krokodyla można spotkać np. w polu i jest ich tam „mnóstwo”. Należy go zdzielić maczetą i jedzonko gotowe. Niebezpieczne? Owszem, są, zwłaszcza w wodzie, bo czatują z wystawionymi na powierzchnię tylko oczami. No, trzeba uważać.

Pogrzebowych odkryć cd. Wiemy już, że uczestniczy cała wioska, że świętowanie może trwać 3 dni albo i tydzień w przypadku króla i że w związku z koniecznymi przygotowaniami ciało czeka w chłodni około miesiąc, a ekstremalnie i 3 miesiące. Nowością jest, że trzeba być pochowanym w swojej wiosce. Ciało sprowadza się skądkolwiek, również z zagranicy i nie jest to prywatna sprawa. Jest się członkiem danej społeczności zarówno za życia jak i po śmierci. Ktoś utopił się daleko, w innym stanie i odnaleziono jedynie rękę. Szef wioski zażądał kategorycznie, żeby sprowadzono choćby palec. To chyba ma coś wspólnego z duchową obecnością przodków...

Są rzeczy tajemnicze i niezgłębione. Oto jeden z klaretynów musiał jechać do swojej wioski, żeby rozwiązać zaistniały tam spór. Kobieta, chrześcijanka, wykopała podczas prac w polu „coś”, czego wykopywać w żadnym wypadku nie wolno. Śmiała się z tego i zignorowała protest rady starszych. Wkrótce umarła a rada odmówiła pochówku, chyba, że rodzina zapłaci karę za naruszenie tabu.

No, tak, opowieści dziwnej treści, a życie płynie swoim tokiem. Czas mamy wypełniony i rzeczywistość dość oswojoną. Moja nauka ibo postępuje i wyłapuję już niektóre słowa.  Oczywiście robię ogromne wrażenie pozdrawiając ludzi i ostatnio kobieta na rynku bardzo poważnie dopytywała się Angeliki, czy ja jestem Ibo, bo wiem, co to jest ukwa (ziarna podobne do fasoli), znam jej cenę (oczywiście chciała mnie naciągnąć) i odzywam się w ibo. Na koniec nastąpiły serdeczne uściski i okrzyki na cały market.

Pamiętam o Was zawsze, Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz