Kochani,
Zaczyna
się czas trudny dla wszystkich – w Polsce ochładza się, odliścia i
ściemnia a tutaj coraz goręcej. Nie ma gdzie uciec, chyba, że na
księżyc. No, może jeszcze północ Afryki byłaby znośna albo południowa
półkula, powiedzmy RPA, czy Australia...
Widziałam
ręczne wydobycie łożyska, które nie chciało odkleić się po porodzie.
Cała ręka w środku i wielokrotne grzebanie. Wyciąganie po kawałku.
Trochę to inaczej niż w Polsce – relanium zamiast pełnego znieczulenia i
strach pomieszany z modlitwą, bo kobieta HIV (+)... Cała „operacja”,
nie powiem, zrobiła na mnie wrażenie.
Dowiedziałam
się też, jak medycyna pomaga w uzyskaniu męskiego potomka. Jest to
sprawa życiowa, ponieważ dziedziczą tylko chłopcy i jeśli ma się np. 5
córek, to ziemia przechodzi na własność braci, czyli dokładnie jak u
Żydów w Starym Testamencie. Jeszcze jeden, oprócz obrzezania, przyczynek
do teorii semickich korzeni ludu Ibo. A więc stosuje się leczenie
hormonalne 2-6 dzień cyklu, od 9 dnia monitorowanie jajników za pomocą
USG i w chwili dojrzałości pęcherzyków jajnikowych podaje się dużą,
jednorazową dawkę innego hormonu. W ciągu 24-36 godzin powinno dojść do
spotkania małżonków i ma to być po co najmniej 3 dniach abstynencji
seksualnej. Ponoć metoda bardzo skuteczna (?).
W
wiosce naszej aspirantki z Benui State jeden z przysmaków stanowi mięso
krokodyla. Zwłaszcza w niedzielę chętnie się zajadają tym przysmakiem.
Krokodyla można spotkać np. w polu i jest ich tam „mnóstwo”. Należy go
zdzielić maczetą i jedzonko gotowe. Niebezpieczne? Owszem, są, zwłaszcza
w wodzie, bo czatują z wystawionymi na powierzchnię tylko oczami. No,
trzeba uważać.
Pogrzebowych
odkryć cd. Wiemy już, że uczestniczy cała wioska, że świętowanie może
trwać 3 dni albo i tydzień w przypadku króla i że w związku z
koniecznymi przygotowaniami ciało czeka w chłodni około miesiąc, a
ekstremalnie i 3 miesiące. Nowością jest, że trzeba być pochowanym w
swojej wiosce. Ciało sprowadza się skądkolwiek, również z zagranicy i
nie jest to prywatna sprawa. Jest się członkiem danej społeczności
zarówno za życia jak i po śmierci. Ktoś utopił się daleko, w innym
stanie i odnaleziono jedynie rękę. Szef wioski zażądał kategorycznie,
żeby sprowadzono choćby palec. To chyba ma coś wspólnego z duchową
obecnością przodków...
Są
rzeczy tajemnicze i niezgłębione. Oto jeden z klaretynów musiał jechać
do swojej wioski, żeby rozwiązać zaistniały tam spór. Kobieta,
chrześcijanka, wykopała podczas prac w polu „coś”, czego wykopywać w
żadnym wypadku nie wolno. Śmiała się z tego i zignorowała protest rady
starszych. Wkrótce umarła a rada odmówiła pochówku, chyba, że rodzina
zapłaci karę za naruszenie tabu.
No,
tak, opowieści dziwnej treści, a życie płynie swoim tokiem. Czas mamy
wypełniony i rzeczywistość dość oswojoną. Moja nauka ibo postępuje i
wyłapuję już niektóre słowa. Oczywiście robię ogromne wrażenie pozdrawiając ludzi i ostatnio kobieta na rynku bardzo
poważnie dopytywała się Angeliki, czy ja jestem Ibo, bo wiem, co to
jest ukwa (ziarna podobne do fasoli), znam jej cenę (oczywiście chciała
mnie naciągnąć) i odzywam się w ibo. Na koniec nastąpiły serdeczne
uściski i okrzyki na cały market.
Pamiętam o Was zawsze, Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz