Kochani,
Pozdrawiam cotygodniowo. W Polsce pewnie już letnio i atmosfera przedwakacyjna nastraja wszystkich pozytywnie.
U
nas nie ma wakacji ani lata, a właściwie lato jest ciągle. Tyle, że
teraz na szczęście odrobinę chłodniejsze. Dzieci zaczynają wakacje pod
koniec lipca i nie bardzo rozumiem ten system, bo przypadają one na czas deszczów. Jedynym wytłumaczeniem jest chyba spuścizna po Anglikach.
No
i będą w Polsce wybory prezydenckie. Dostałam nawet sms-a z ambasady,
że mogę głosować w Abuji. Zbyt daleka i kosztowna to wyprawa, ale
poczułam się dowartościowana jako obywatel. Oto państwo polskie zaprasza
mnie imiennie na wybory.
Nasi
bracia klaretyni wyprawili wielkie święto z okazji patronalnej
uroczystości Niepokalanego Serca Maryi. Były tłumy ludzi i całodzienny
program modlitewno, biesiadno artystyczny. Większość przygotowań i
kosztów spoczęła na świeckich ludziach dobrej woli. Sami sobie
przygotowali święto. Tu jest poczucie wspólnoty.
W
Mbutu raczej zastój, za to w szpitalu tłumy ludzi. Mam nigeryjskie
prawo jazdy (!). Jak zwykle papier wyprzedza praktykę. Jakoś mimo
wszystko nie rwę się do kierownicy. Ale mam poczucie obowiązku.
Nigeria
gra w mundialu no i to porusza społeczeństwo. W samochodzie do Mbutu
zawsze są jakieś ożywione dyskusje. Przez najbliższy miesiąc pewnie
głównym tematem będą mecze. Czasem tylko czekam, kiedy ludzie się
pobiją.
Czuję
się dobrze, zajęta głównie pracą i edukacją, więc wrażeń
kulturowo-poznawczych jest teraz mniej i rzeczywistość mam też już
bardziej oswojoną. Zadomowiłam się.
Pozdrawiam i pamiętam o Was
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz